To pytanie bardzo często dostaję od moich klientek. Ale zanim na nie odpowiem, opowiem jak to się w ogóle stało, że zaczęłam szkolić.
Gdy wróciłam do pracy po drugiej ciąży, wiedziałam już jak to jest być mamą „dwójki” i w jakim pędzie codziennie żyją kobiety. W dzisiejszym świecie, gdzie każda z nas jest nieustannie zajęta, często zapominamy o tym, jak ważne jest zadbanie o własne potrzeby. Jako kosmetolog mam możliwość dzielić się z Tobą wiedzą na temat pielęgnacji skóry i masażu twarzy, które mogą stać się nie tylko rytuałem ale również formą relaksu.
Dwa lata temu, wprowadzając warsztaty z automasażu twarzy, chciałam stworzyć przestrzeń, w której każda kobieta mogłaby nauczyć się prostych i skutecznych technik, by stosować je w zaciszu swojego domu. Zaledwie 10 minut dziennie, poświęconych na masaż twarzy, może przynieść niesamowite rezultaty. To nie tylko sposób na poprawę kondycji skóry, ale także chwila dla siebie, która pozwala na wyciszenie umysłu i relaks.
Od zawsze wiedziałam, że będę szkolić (w końcu dar do przekazywania wiedzy mam we krwi, mając mamę i siostrę, które są nauczycielkami) a tak serio – przekazywanie wiedzy od dawna przynosiło mi ogromną radość. I tak po pewnym czasie od wprowadzenia warsztatów, przyszła myśl by do oferty wprowadzić szkolenia dla profesjonalistów. Na początku były to tylko moje przemyślenia: Czy to dobry czas? Czy na pewno teraz? Czy w tym wieku powinnam już szkolić? Gdy te myśli krążyły w mojej głowie; zaczęłam otrzymywać zapytania o kursy z masażu Kobido. I wtedy poczułam, że to właściwy moment.
Obecnie oferuję sześć szkoleń, w tym pięć z masażu twarzy i jedno z podstaw pielęgnacji skóry. Każde szkolenie to nie tylko nauka technik, ale również wymiana energii, pasji i inspiracji. Kiedy widzę, jak moje kursantki się rozwijają, czuję ogromną dumę. Każda z nich ma wyjątkową historia a ich sukcesy to dla mnie największa nagroda.
Zatem co lubię bardziej: pracę z klientami czy prowadzenie szkoleń? Nie można tego porównać! Uwielbiam pracę z moimi klientkami, bardzo często są to znajomości na lata. Lubię spędzać z nimi czas i obserwować jak po masażach czy zabiegach zmienia się ich wygląd i samopoczucie. A dla mnie samej wykonywanie masażu jest formą relaksu, wyciszenia i zebrania myśli. Z kolei prowadzenie szkoleń napawa mnie dumą i radością, gdy widzę jak moje kursantki się rozwijają i robią postępy. Możliwość nauczania to źródło niesamowitej energii. Obie te formy działalności dają mi radość i satysfakcję, a każda z nich ma swoje wyjątkowe piękno.
Zachęcam Cię do odkrycia magii masażu i pielęgnacji skóry – niezależnie od tego, czy jesteś kobietą, która pragnie nauczyć się automasażu, czy kobietą, która chce wprowadzić różnorodne techniki terapii manualnej by pomagać innym.